FLAT COATED RETRIEVER

mrau

Przeklejam ze spanielowego:
"Zajmując psami ś.p. K.Ścesińskiego spedzialam 5 godzin w schronisku na Paluchy.
Slyszalam ze to schronisko jest jedno z najlepszych w Polsce.Cięzko jest mi woobrazić co wtedy dzeje się z schroniskami tak powiem gorszymi od Palucha.
Biedne psy,biedne!!!!
Byl upal i pracowniki schroniska wszystkim psiakam dawli jedzenie a potem wode.W miski plastykowe bardzo lekkie.Za kilka minut niektórzy psiaki wode wylili albo słomą zasypali i zostali bez wody do nastepnego dnia.
Jak zobaczylam że w taki upalny dzień szczeniąta,chore psiaki zostali bez wody pomyslalm ze trzeba coś zrobić dla nich.
I dla tego pisze do wszystkich znajomych,chce kupić choć by dla 500 psów miski metalowe na wode którzy wieszają na klatke albo boks i które cieżko jest pszewróczyć. Chce pozbierać kase,sama kupić,sama zawiesć do schroniska i sama kazdemy w boks powiesić.
Jedna miska kosztuje 11 złotych.
Jeżely ktoś z was chce dolaczyć się i pomóc bede wam bardzo wdzieczna.
Jeżely ktoś uważa że nie trzeba tego robić to prosze nie wplacać- decyzja należy do was.
Pszepraszam za swój polski jazyk."

KASJANA TATJANA

basia961

Córka, nie lepiej bezpośrednio na konto schroniska???

Domik

Jesteś w 100% pewna, że to nie naciąganie?
Zastanawiam się jeszcze, czy pozwolą jej przywiesić te miski. Bo będąc wolontariuszką w schronisku w ZG. Wiem, że za żadne skarby dyrekcja by się na to nie zgodziła!

zofija

Tak średnio mi się to podoba. Plastikowych, takich rozszerzanych na dole, też pies nie przewróci, a są tańsze.
Ja bym wolała kupić ileś misek i je zawieźć do schroniska bezpośrednio, albo do tej kobiety.
Zresztą właściwie to dobry pomysł, trzeba będzie zrobić powakacyjny przegląd psich "gratów" i coś do schronu zawieźć, ot co.
Więc jeśli ktoś chciałby się dołączyć (jakieś używane smycze, koce, obroże i inne rzeczy tudzież na przykład karma, obroże przeciwkleszczowe itp itd) to niech się na priv odezwie Smile

Domik

Ewa Święcicka

No, jakieś to dziwne.
Co prawda warunki na Paluchu są koszmarne, wstyd, że to schronisko stołeczne.
Dodam, że psy p. Ściesińskiego trafiły na Paluch po jego śmierci a dyrektorka schroniska nie chce ich oddać rodzinie bez ...kastracji Exclamation

Domik

Nie chce oddać?! U nas (w ZG) czasami idą psy bez kastracji

basia961

Kasi nie ma dzisiaj, odpowiem ja - tyle co ona mi powiedziała.
Autorka tego przeklejonego postu to hodowczyni spanieli. Jest na spanielowym forum, jeździ na wystawy, Kasia z nią kilkakrotnie rozmawiała.
To nie jest znajomość wielka i ręczyć za tą panią trudno.
Kasia chciała pomóc psom z tego schroniska przeklejając post. I to tyle.
Nawiasem mówiąc, nie podoba mi się zbiórka na prywatne konto...Myślę że Paluch ma własne, można przecież wpłacić na konkretny cel.

basia961

Pani Tatiana zarejestrowała się na forum, pewnie nam napisze coś więcej...

Domik

Tylko czy jeśli ktoś przeleje kasę na Paluch, czy wykorzystają to na cel, który pani Tatiana chciałaby wykorzystać te pieniądze.
Bo niestety patrząc na przykład innego schroniska. Wiem, że szkoda marnować kasy, lepiej kupić samemu i samemu zrobić.

mrau

Wkleiłam tu ten post jako informację a nie po to abyśmy wpłacali gdziekolwiek pieniądze;)

Pani Tatjana nie może wejść na forum i odpowiedzieć na Wasze pytania poprosiła więc abym wkleiła tu jej wiadomość co też czynię.

"Witam wszystkich,nazywam się Tatjana Kasjana i jestem hodowca angielskich cocker-spanieli i rottweilerów z przydomkiem Bleper's FCI
(www.blepers.pl).
Dowiedziałam się, że na Waszym forum został umieszczony tekst z innego forum spanielowego o akcji organizowanej przeze mnie - "Miska dla schroniska". Podobno macie wątpliwości i pytania dotyczące tej akcji, postaram się zatem więcej o niej opowiedzieć.
Pomysł akcji przedstawiłam tylko na forum wśród przyjaciół, wobec których nie muszę udowadniać swojej uczciwości i którzy wierzą w moją szczerość i bezinteresowność. Nie planowałam ogłaszać swojego pomysłu na Waszym forum, zrobiła to jednak samodzielnie.... , chcąc pomóc psom w schronisku.
Dla mnie najlepszym rozwiazaniem byłoby, abyście sami zajęli się zbiórką pieniędzy i kupnem misek - oczywiście, jeżeli znajdą się chętni.
Ja mogę podpowiedzieć gdzie można taniej takie miski kupić. Możecie również sami zająć się dostarczeniem ich na Puluch, oszczędzi mi to czasu i pracy. Najważniejsze jednak, aby nie były to tylko puste słowa, a realne dzialania.

Zastanawiam się jeszcze, czy pozwolą jej przywiesić te miski. Bo będąc wolontariuszką w schronisku w ZG. Wiem, że za żadne skarby dyrekcja by się na to nie zgodziła!

Tak, pozwolą, rozmawialam kilka razy z nimi,chętnie wezmą.

Plastikowych, takich rozszerzanych na dole, też pies nie przewróci, a są tańsze.

Bez obrazy, ale widze,że Pani/Pan nie wie, w jakich warunkach mieszkają psy na Paluchy.Część siedzi w niedużych boksach i klatkach, które są wyściełane słomą. Taka miska z rozszerzeniem na dole zajmie dużo miejsca w tych i tak małych klatkach i boksach i od razu zostanie zasypana słomą z klatki. Miski, które proponuję wiesza się na drzwiach klatki, przez co zajmują zdecydowanie mniej miejsca i trudniej będzie je zasypac słomą, chociaż część psów i tak to pewnie zrobi.

Dodam, że psy p. Ściesińskiego trafiły na Paluch po jego śmierci a dyrektorka schroniska nie chce ich oddać rodzinie bez ...kastracji.

Zajmując się osobiście psami i odnalezieniem rodziny ś.p.K.Ściesińskiego usłyszałam w ciągu ostatnich kilku tygodni tyle zaskakujących rzeczy, ze już niczemu się nie dziwię.To nieprawda, że dyrektorka schroniska nie chciała ich oddać rodzinie bez ...kastracji .Były tam problemy innego rodzaju. Po odnalezieniu rodziny, ich przybyciu do schroniska i zalatwieniu wszystkich papierów odebranie psów zajęło kilka dni roboczych - od poniedzialku do czwartku.
Wszystkie 3 jamniki już od tygodnia mieszkają w nowej rodzinie. I co najwazniejsze - są razem. Psychiczny i fizyczny stan tych psów nadal nie jest najlepszy, co jest zrozumiałe po tym co przeszły, jednak widać poprawę i mam nadzieję, że z każdym dniem bedzie już tylko lepiej.
To co stało się z Panem Profesorem i z jego psami można określić jednym słowem - TRAGEDIA. I jeszcze totalna ZNIECZULICA. Nie życzę nikomu takiej śmierci i takich przeżyć, które zostały zafundowane psom Pana Profesora.

Nawiasem mówiąc, nie podoba mi się zbiórka na prywatne konto...Myślę że Paluch ma własne, można przecież wpłacić na konkretny cel.

Tak, możecie wpłacić na konkretny cel. I Paluch kupi... zwykłe miski plastikowe, bo są tańsze.
Jeżeli chodzi o prywatne konto, to wczoraj pózno wieczorem dowiedziałam się, że według prawa polskiego nie mogę podawać publicznie swojego prywartnego konta, tylko na PW. W związku z tym proszę admina o usunięcie numeru konta z tego forum i wstawienie inforamcji - Konto na PW.
Można założyc inne, nie prywatne konto, jednak trzeba najpierw zdobyć pozwolenie na publiczną zbiorkę pieniędzy. Nie mam na to czasu i mam sporo wątpliwości, czy uzyskam takie pozwolenie..
Nie ukrywam, że bardzo jestem zdziwiona i zniesmaczona tym, że dobra inicjatywa bezinteresownej pomocy psom ze schroniska spotyka się z tyloma przeszkodami.
Już na poczatku powstaje opór. Łatwiej niczego nie robić, niczego nie organizować- łatwiej i spokojniej. A sumienie... zawsze można uciszyć i szybko zapomnieć.
Ja osobiście znam i koleguję się z wieloma hodowcami różych ras, więc i tak nie zrezygnuję ze swojego pomysłu i zbiorę pieniądze na miski. Być może będzie ich mniej, jednak będą!
Nic na siłe, niech każdy sam zdecyduje.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania - chętnie odpowiem."

Domik

Nie chciałam stawiać oporu tylko "głośno" się zastanawiałam. Przepraszam za wszystko co złe

Miło, że na Paluchu chcą pomagać Smile

Dziękuję za odpowiedź Very Happy

Ewa Święcicka

Dzięki za odpowiedz, hodowczyni z Bleper's to osoba znana, nie kojazryłam wcześniej.
Nasza Kasia od Hoovcia i Draki ma od niej spaniele Laughing

Cieszę się, że jamniki wyrwane z Palucha z łap dyrektorki.
Współczuję pani Tatianie, że tam jeżdziła i musiała patrzeć i wysłuchiwać różnych przykrych rzeczy ...

kasiasz

Potwierdzam, znam Tatianę osobiście i ręczę za Jej uczciwość.
Byłam świadkiem z jakim zapałem walczyła o wydostanie jamników Pana Profesora z Palucha, cudem odnalazła krewnych zmarłego (był osobą samotną) i poprosiła o pisemne przekazanie psów ich obecnej opiekunce.
Ja osobiście na pewno wezmę udział w akcji dokładając się do puli i postaram się pomóc Tani w dostarczeniu misek na Paluch.