FLAT COATED RETRIEVER

Ania Ryźlak · Gość

i widzialam, ze zcegielek sie pewnie uda pokryc koszta biopsji etc. to dobrze

Ewa Święcicka

Ariena

Zgadzam się z opinią Anki. Widać, że ten pies niesamowicie cierpi, przy każdym sikaniu ma ogromny ból...Jeżeli istnieje szansa na wyleczenie to ok, ale to jest raczej przypadek agonalny. Nie lepiej skrócić jego cierpienie? Niech jego opiekunowie postawią się w jego miejscu, też by błagali o eutanazję, gdyby byli przeżarci przez raka. Zwierzęta mają bardzo dużą wolę przetrwania, pomimo niesamowitego bólu! Potrafią przetrwać mimo oderwanej łapy itp, podczas gdy człowiek pozostawiony samemu sobie by umarł.

Ewa Święcicka

Nie masz racji Arieno - spaceruję z Ajaksem co drugi dzień, sika bez problemu na co drugie drzewko, interesuje się otaczającym światem, ma apetyt i ...lubi suczki.
Jestem osobą normalną i nie traktujcie mnie jak debila, który naraża psa dla własnej satysfakcji na cierpienia.
Ajaks jest też pod opieką świetnych wetów zdających sobie sprawę z rozmiaru choroby i jeżeli oni chcą go diagnozować i próbować ratować, to zdanie osób, które go na żywo nie spotkały, nie miały na sobie jego łapy i nie widziały, jak się cieszy i domaga pieszczot może tylko wprowadzić zamieszanie wokół sprawy.

ewiq i frocia

Ewuś, nie gniewaj się za takie pytanie, ale czy ten psiurek ma szanse na przeżycie Question

Bo temat mówi inaczej i stąd ta dyskusja. Ja też jak to czytałam to sobie pomyślałam, że dziwne, żeby zwierzątko tak męczyć, jeśli nie ma w ogóle nadziei. Jakie są rokowania? Ja wiem, że nikt broń Boże nie chce mu krzywdy wyrządzić, al e czy on przy tym nie cierpi?

Ewa Święcicka

Każdy kiedyś umrze, Ajaks jest starym psem i rokowanie ma niepewne.
Chętne domy już są, tylko daleko a my chcemy go zatrzymać, o ile całość badań będzie z pozytywnym wynikiem, w pobliżu wetów, którzy go prowadzą.
Każdy dzień przeżyty w dobrym nastroju, zjedzony z apetytem posiłek, opieka kochających ludzi - wszystko to jest bezcenne a on ma też jedno życie...

Asia

Ewa, rozumiem całą sprawę aż za dobrze, wiem o co walczycie oby sie udało.

Ewa Święcicka

Dzięki Asiu za wsparcie.
A wczoraj Isadora zmontowała filmik z podkładem muzycznym:
http://www.youtube.com/watch?v=vbKUwQ3XDxI

Ewa Święcicka

Jednak intuicja nas nie oszukała Exclamation

Ajaks nie ma raka!!!
Już wcześniej było widać, że obrzęk się zmniejsza a tym samym i jego narządy płciowe już nie wyglądają tak koszmarnie.
Dzisiejsze badania potwierdziły - żadnego nowotworu nie ma Hurra

Nie mogę sobie odmówić - to nauczka dla nas na przyszłosć - najpierw badania, potem usypianie.
Bo przecież można go było uśpić 10 dni temu a potem ...zrobić sekcję i powiedzieć "Szkoda"...

Asia

Ciesze sie razem z Tobą, uff, jest teraz szansa na lepsze życie dla chłopca Laughing

zofija

Jupi!!!! A skąd były te obrzęki?

Ewa Święcicka

Aaa, bo nie napisałam: najprawdopodobniej pękło naczynie limfatyczne.
Limfa rozlała się jakos tam po nodze, jadrach i prąciu, powstał stan zapalny, do tego zaburzenia hormonalne.
Jutro będę się widziała z drem Bisennikiem przy okazji odwiedzin u Ajaksa, to go wypytam dokładnie.

ewiq i frocia

Bardzo, bardzo się cieszę Smile

Spidzior

jak to miło usłyszec tak dobre wieści! Laughing

Domik

Świetnie! To teraz tylko domek i sielankowe życie Smile