|
FLAT COATED RETRIEVER
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:26, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Masz rację z tym stresem-przykro było patrzeć. Miałam ochotę biedaczysko przytulić...
Wczoraj dojechało zamówienie - dostał nową zabawkę, szmacianą, ale byliśmy u mnie sami, więc obyło się bez problemów- ładnie się bawił. Smaków nie broni przed kotami. Raz miałam sytuacje, gdy podszedł kot obwąchać - Fado bardzo delikatnie z paszczą przy podłodze wyciągną smak spod kota. Śmiesznie to wyglądało Gdyby jeszcze tak delikatne chciał się bawić z kotami
A wczoraj łapaliśmy w paszczę płatki śniegu- istne szaleństwo Wygląda na dorosłego, ale to jeszcze wielkie szczenię
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:52, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
p.s. Allego spróbuje rozgryźć jak troszkę lepiej się poczuje. Ale boję się ofert z przysłowiowego drugiego końca Polski. Jak ktoś polecony lub ma duże doświadczenie z psami to co innego niż ktoś nowy nawet po pozytywnej wizycie pa. Chyba się naczytałam/naoglądałam na forum kocim
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ania Ryźlak Gość
|
Wysłany: Nie 12:08, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
lotta napisał: | Wygląda na dorosłego, ale to jeszcze wielkie szczenię |
no wiesz... mój pies ma prawe 6 i słyszę pytania: czy skończył rok? |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:25, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ania Ryźlak napisał: |
no wiesz... mój pies ma prawe 6 i słyszę pytania: czy skończył rok? |
To mnie pocieszyłaś
A u nas pierwsze oznaki dorosłości- sikamy już z łapką w górze
Nie zawsze, ale co tam- dumna jestem z chłopaka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:20, 25 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
dobra z Ciebie dziewczyna. Przepraszam, przeczytałam wątek pobieżnie więc pewnie coś się powtórzy.
Pies niszczący sprzęty na czas nieobecności powinnien być w klatce- kojcu np z kongiem. musi się przyzwyczaić po pewnym czasie.Klatka da mu poczucie bezpieczeństwa i może swoje skarby tam ukryć. 2-3 godziny spaceru to naprawdę dużo, muszą być zagospodarowane inaczej pies się nakręca i staje nadaktywny.Tu proponuje długą linkę i zabawę w tropienie, męczy fizycznie, psychicznie i wycisza.
I coś mi się wydaje że już jesteś w nim dostatecznie zakochana:))żeby dojrzeć do decyzji....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:49, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Gaba
Dziękuje, ale nie zasłużyłam na pochwały, marny ze mnie opiekun
Ehh ja już dawno dojrzałam do decyzji, tylko zwyczajnie nie mogę tego mu zrobić.. Obserwuje go i naprawdę najlepiej by się czuł przy rodzinie, niekoniecznie z dziećmi (z małymi byłby problem), ale gdzieś, gdzie zawsze lub prawie zawsze ktoś jest w domu, no na pewno nie w takim, gdzie czeka w małym pokoju 10h na człowieka. No i wybieg, to podstawa. To nie musi być rozległy teren, wystarczy tyle miejsca by móc mu rzucić piłkę, pobawić się z nim.. Bo to co ceni/ najbardziej potrzebuje, to ruch/zabawa z właścicielem i jego uwaga. U mnie nie będzie miał nigdy takich warunków, do tego moje, już teraz wiem, że wredne koty Jeden jak tylko zorientował się, ze Fado nie zrobi mu krzywdy całkiem nie na żarty go atakuje Do tego stopnia, że bojąc się o oczy psa zwyczajnie go izoluje Drugi nie pozwala mi Fada wyciszyć skutecznie. Co tylko psa opanuje w mieszkaniu, kotu chyba zaczyna to przeszkadzać, podchodzi, zaczepia, czasem nawet ugryzie Fada w zadek No biedy jest z tymi kotami, a dranie wykorzystują to, ze nie jest do nich agresywny
Wiesz, czytałam o klatkach, ale troszkę mam obaw - klatka chyba musiałaby być na tyle obszerna, by pies mógł się w niej swobodnie obrócić, czyli 1,4 m na 1,4 m najmarniej ? Do tego bardzo solidna, bo inaczej pies sobie z nią poradzi.. Myślałam o jednym pokoju przystosowanym tak, by pies nie mógł/nie miał co zniszczyć, bo jeszcze mam koty, a te nie dadzą mu spokojnie posiedzieć w klatce Gdzieś można poczytać o czymś bardziej praktycznym na ten temat? (wymiary pod rasę, no instrukcja obsługi).
Spacerami jest różnie, ale u mnie spacery plus parę godzin w domu to jedyny kontakt z człowiekiem psa, wiec zwyczajnie zawsze je przedłużam. Myślę, ze będąc z człowiekiem cały dzień, lub przez większość dnia i przy aktywnych spacerach Fado byłby dużo łatwiejszy do opanowania. Ten pies zrobi wiele za .. chyba jednak na pierwszym miejscu: żarełko i kontakt z właścicielem- przy czym ważniejsza jest zabawa (doczytam w wolnej chwili na czym polega zabawa w tropienie) niż długość spaceru. Ja na razie znów wróciłam do długości spacerów, bo przez moją chwilową niepełnosprawność nie jestem w stanie się z nim bawić, rzucanie czegokolwiek przerasta moje możliwości. A mimo to, łatwo opanowuje go w mieszkaniu, gdy zaczyna zbyt nachalnie dopominać się uwagi, na chwilkę wyprowadzam go na przedpokój (góra 10- 20 sekund) i to działa lepiej niż krzyki, czy cokolwiek.. Tyle, że jak pies grzecznie się położy i wyciszy "krecią" robotę zaczyna mój kot i wtedy trudno psu wytłumaczyć, ze ma nie ruszać, czy nie próbować się bawić z kotkiem, a tak naprawdę z wrednym kocurem dziabiącym go w ogon lub zadek
Na jedną osobę to za duży zwierzyniec, a pech chciał, ze każde z zwierząt w typie jedynaka, a na pewno dopominające się uwagi ze strony człowieka. Inaczej już dawno wycofałabym ogłoszenia, bywa kłopotliwy, ale naprawdę gdy te 30 kg pakuje się na kolana i widać, ze musi, no musi być przytulone, albo wierniej niż cień chodzi za mną i wszytko musi skontrolować swoim czarnym nosem.. ale najbardziej kocham gdy zwyczajnie zalegnie na dywanie- wygląda imponująco, zdjęcia tego nie oddają, ale jest po prostu skończenie piękny Przyznam się, ze kiedyś miałam bardzo stereotypowy stosunek do retrieverów, no przytaczać nie będę, teraz gotowa jestem "odszczekać" każde słowo, to bardzo mądre psy, tylko trzeba umieć z nimi współpracować, zwyczajnie je i ich potrzeby zrozumieć. Fado nadal jest do wyprostowania, ale chętnie poddaje się korektom, no na swój sposób.. Na razie i tak propozycji zero, zapytania i po bardzo lakonicznym info, ze pies jeszcze nie ułożony, do pracy- brak odzewu. Problem w tym, ze nawet jeśli ja coś z nim wypracuje, to jeśli w krótkim czasie trafi do nowego domku może być regres i trudno oczekiwać czegoś innego, wiec lojalnie uprzedzam potencjalnych chętnych i jeszcze nie doczekałam, choćby zapytania o jakieś konkrety. Coś chyba nie tak z tymi domkami, pies to nie robot, którego można dowolnie zaprogramować zawsze to ludzie tez, a nie tylko pies muszą się przystosować do nowej sytuacji. Także na dziś dzień powoli przygotowuje się do przeprowadzki z psem, choć wolałabym, skoro ma trafić do innego domu, mu tego oszczędzić. Ehh najgorsze, ze teraz brakuje mi na wszytko czasu- Fada trzeba oswoić jeszcze z dużym ruchem, miastem- ewidentnie sobie nie radzi, nawet mnie obszczekał, gdy obok przejechała kolumna tirów, nic groźnego, łatwo go uspokoiłam, tylko zadaje sobie pytanie, gdzie ten pies był do tej pory, ze nic nie zna Miałam sunię lata temu, też bała się ruchu, miasta, zbyt dużej ilości ludzi, ale bywała tam tylko z okazji wizyt u weta. Z Fadem jest ten problem, ze w takich sytuacjach szczeka na ludzi, samochody - trzeba się nie bać, mieć jego zaufanie i wtedy uspokojenie go to żaden problem. Nie wiem, czy dobrze, ale wolę potencjalny domek uświadomić na wyrost, niż zafundować psu i sobie zwrot z adopcji. Efekt jest taki, ze na razie brak potencjalnych domków, czyli pies nadal u mnie - na miejscu chętnych bym nie zwlekała
Choć tak na prawdę, to życzę Fado pięknego domu z ogrodem i dużymi w domku częściej niż parę godzin na dobę plus sen, no i bez wrednych kotów, wstyd mi za nie (zwyczajnie wykorzystują brak agresji w psie, nas początku każdy był na swój sposób zdystansowany do psa )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:52, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
ja jestem daleka od namawiania Cię do podjęcia decyzji o pozostawieniu młodego na siłe u siebie. Choć czytając wątek widzę jak zmieniłaś nastawienie, jak go kochasz i jak pracujesz.
flat może mieć tylko skrawek podłogi dla siebie , ale musi mieć kochającego człowieka i jego zainteresowanie. Mam trzy flaty, każdy ma inny charakter/ wiem wiem te inne linie , i dwoch dorosłych synów o odmiennych charakterach z tych samych linii :rotfl- dosyć żartów/ i do każdego wypracowaną ...odmienną metodę pracy. Ale wiem na pewno, że to co napisałam wyżej sprawdza się, choć żaden nie był znistkiem to miał na początku taką swoją enklawę.Tropienie największego adehadowca zmęczy i wyciszy.
Szczekanie na ludzi, samochody przejdzie naprawdę, trochę jeszcze ćwiczeń i będzie ok. Np idziesz na LUŹNEJ smyczy, smakołyk w kieszeni, zaczyna szczekać wycofujesz go delikatnie ściągając smycz -w inne miejsce. Tam komenda siad po komendzie! smakołyk. Nie szczeka a tu jadą tiry jest natychmiast nagradzany za dobre zachowanie. Na stronie wesołej łapki p. Gałuszki widziałam fajne filmiki poglądowe. Zerknij. O tym że trzeba być konsekwentnym nie muszę pisać, ja sobie powtarzam to każdy dzień przy tym stadzie , można stopniować smakołyki od wcierania super pasztetu w dziąsła/ uspokajacz/ po marny kąsek chleba jak po raz 100 000 wykona perfekcyjnie coś, zabawka też jest nagrodą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:05, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
aaa długotrwałe rzucanie piłką, dummikiem, patykiem nakręca psy!!! nawet moją spokojną, stabilną, dorosłą, "wyużywaną" na konkursach i polowaniach Polę)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:12, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
i jest fajna zabawa dla nudzących się w domu psów, kiedy słota, albo nie można po prostu wyjść na zewnątrz. Chowanie w papierowych tutkach np po rolkach papieru, albo w torebkach zrobionych z papieru smakołyków po mieszkaniu. Zabawa musi być stopniowana od najprostszej tzn położenia w widocznym miejscu, po trudne pod kołdrą, czy za meblami. Jaką mają uciechę jak pakunek znajdą- szok:))i pozwól zjeść smaki r-m z opakowaniem potem nauczy się rozwijać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:43, 29 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki za rady, przydadzą się na pewno. Z zabawą piłką/rzucanie sama załapałam, że psa może nakręcić i lepiej po jeszcze przejść się z nim, niż wracać na pokoje.
W domowe, chcąc nie chcąc będziemy się bawić, aż mrozy się skończą.. Podziwiam właścicieli psów , którzy potrafią w taka pogodę iść na choć krótki spacer. Ja zwyczajnie mam ochotę wystawić psa za drzwi, policzyć do 10 i zabrać Choć Fado nie narzeka i nawet po 0,5 h spaceru na wietrze mógłby jeszcze biegać- tyle ze wtedy trzeba by mu na szybko szukać domku, bo stary opiekun zostałby na polu w charakterze lodowego straszaka na wrony i raczej już by nie odtajał
Filmiki Wesołej Łapki przeglądam na youtubie, szczególnie te o retrieverach, a już nałogowo ten:
http://www.youtube.com/watch?v=0eA8LYwWlqY&feature=relmfu
Ale to jeszcze nie Fado, do Fada to trzeba tego lapka przemnożyć razy 10 i nie przesadzam. Tak było non stop na początku z szczególnym zafiksowaniem na gryzienie dłoni (kłapanie paszczą nie ugryzienia, a czasem skakanie na wysokość twarzy). Teraz jest dużo lepiej dopóki się mi nie rozreguluje, to może być obcy pies (na znajome już tak silnie nie reaguje), silny zapach, błąd kogoś tzn zaproszenie do zabawy, takiej męskiej, tylko jak człowiek chce skończyć, to pies już niekoniecznie potrafi.. Ale to auć z filmiku rozumiem doskonale Fada na początku nie dało się dotknąć, ba nawet nie dało się mu pokazać dłoni (ręce w zasięgu wzroku psa), a schowane paszczą ścigał nawet w kieszeniach (za plecami pies był szybciej, niż chowane tam przed nim dłonie).. na spacerach cieszyłam się gdy odbieg dalej, bo to znaczyło chwilę spokoju dla mnie, a czasem miałam nadzieje, ze może już nie wróci... Przy obcych z podniecenia, a trzymany na smyczy potrafił prawie zdjąć ze mnie sweter Tylko, że Fado się nie męczył
Uff teraz na szczęście znacznie rzadziej tak się zachowuje i reaguje na polecenia, choc nie zawsze i nie idealnie, a do kłapania paszczą próbuje wrócić i wtedy zawsze jest bardzo silne (nawet może zbyt nerwowe z mojej strony) "nie wolno". Z smyczką jest ten problem, ze nadal nam ciężko o chodzenie na luźnej Czasem muszę go trzymać oburącz, bo nie utrzymam, a uzdowej na razie nie mogę używać- znów miał zapalenie spojówek, bo na niej zaciera oczy Także rozglądam się za inna metodą, by go poskromić (ale na spokojnie i tak teraz nie wybieram się na długi spacer ). I oczywiście podglądam filmiki, naprawdę są bardzo pomocne i dużo z nich połapuje.
Ale mam bardzo praktyczne pytanie: zastanawiam się nad legowiskiem na czas pobytu u mnie (może nauczę go odesłania na jego legowisko, bardzo pomocne by to było). Tylko jakie i jaki rozmiar? 1,2m na 0,85m wystarczy? Tak do 4cm gąbki na kafelkach bez podłogówki będzie oki (ewentualnie mogę coś pod i do środka dołożyć typu polarowy kocyk)? Czy lepiej materac, widziałam droższy i nie wiem gdzie zmieszczę 1,5 m na chyba 0,9 m ale 18 cm wysokości ? To z takich tańszych ofert, które znalazłam, a w miarę interesujące. Kompletnie nie wiem w czym ten pies się zmieści i w miarę będzie mu wygodnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:51, 30 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
wiesz jak szczeniak jest nauczony nie gryzienia rąk od początku to tego oczywiście w późniejszym czasie nie zrobi. Błedy jakie ktoś popełnił wcześniej są zawsze bardziej długotrwałe do odkręcania.To samo ze skakaniem, niedouczoną komendą, albo nauczoną zbyt szybko- byle jak, to się potem mści.
Skoro jest znistek to po co pakujesz się w koszta? Kocyk/ polarek szybko pierzesz-szybko suszysz/ wystarczy, można podkleić/ przyszyć/ za grosze kupowane na metry/ np w Obi/ antypoślizgowe siatki takie pod dywaniki, moje mają 80/100 cm drybedy ale ja mam po sconkach, to drogi interes jest no i moje nie gryzą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 3:09, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Drybedy" Dobrze, ze jest wujek google, który wszytko wie
Fado to chyba jednak nie flat, ale jakaś rasa niedźwiedzia polarnego -zimno go nie rusza Niespodzianie dobrze zachowuje się w mojej obecności mimo braku wybiegania. Problem pojawia się gdy zostaje sam, nowych zniszczeń nie odnotowałam, ale materac na którym śpi (albo starej kanapie) dziwnie przemieszcza się po pokoju (a to taki zwykły łóżkowy materac).
Za to pod nadzorem ładnie łapie, ze pani chce się napić kawy rano (i może zagryźć ) a nawet zrobiłam próbę spania w jego obecności, poza pierwszymi próbami umycia mi twarzy, dał spokój, tylko trzeba nie zwracać na niego uwagi, nie ma sensu krzyczeć nie wolno, czy co gorsze odpychać, bo pies myśli, ze właśnie zaczynamy zabawę
No jeszcze nie wiem jak jeść w jego obecności. Żebrze strasznie, właściwie wpada w jakąś hipnozę, nie zauważa już niczego, nawet kota, tylko jedzenie. Śmiesznie to wygląda, ale może irytować, szczególnie gdy odważy się na próbę podebrania jedzonka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
gaba --------------------------
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 3166 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:25, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No jeszcze nie wiem jak jeść w jego obecności. Żebrze strasznie, właściwie wpada w jakąś hipnozę, nie zauważa już niczego, nawet kota, tylko jedzenie. Śmiesznie to wygląda, ale może irytować, szczególnie gdy odważy się na próbę podebrania jedzonka Wink
to zachowanie flacie tzn żebranie hipnotyzujące
wprowadź powoli komendę "moje", kończysz bawić się z Fado zabawką- "moje",
zabierasz mu czego gryźć nie może "moje"itd, wtedy ze stołu też nie zabierze na komendę "moje" albo nie wolno. Myślę że "moje" jest łatwiej wyuczalne niż "nie wolno"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lotta --------------------------
Dołączył: 30 Paź 2011 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:05, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gdyby tylko wpadał w ten stan hipnotyczny, ale pies mi się ślini Potwornie Starczy do obślinienia dziesięcioosobowej rodziny
Thx, nie wpadłabym na komendę 'moje'.. Ćwiczymy , ale i tak lepiej go na pokuszenie nie wodzić Nie wspominając już o tym, że zgodnie obok Fada siedzi kot i też hipnotyzuje mnie wzrokiem.. Coś czuje, ze jak dojdą do tego, by zawrzeć pakt o współpracy w celu zdobycia jedzonka, to ja tu z głodu umrę
A teraz część dla miłośników Fada:
Nikt nie dzwoni, a ja się tu starzeje
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Mrozi, ale mi to nie straszne , tylko pani coś narzeka ..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Coś tu jest...
[link widoczny dla zalogowanych]
Muszę sprawdzić...
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo dokładnie sprawdzić.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tęsknię na naszą panią wet, wiec sobie zatrę oczko ...
[link widoczny dla zalogowanych]
I drugie...
[link widoczny dla zalogowanych]
Nadal mam wątpliwości, co do współistnienia z kotem i co tu ukrywać, jego kuwetą No i niszczenie w czasie nieobecności.. ale szukam, próbuje.. nie poddaję się Wiec brać, barć, bo jak mi się tu poukłada wszytko, to mogę już nie oddać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ania Ryźlak Gość
|
Wysłany: Nie 19:29, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
fajny Bąbel bardzo:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|