FLAT COATED RETRIEVER

Asia

Scarlet, czy mogłabys sprawdzić czy czarnuszek nie ma czipa?
tak mi sie coś kręci o piesku podobnym do tego który ciągle uciekał
właścicielowi z posesji, cos na ten temat bliżej wie babka o nicku KORA
z W-wy z forum; zaginionepsy.pl tam gdzie dawałas ogłoszenie,
sprawdz proszę.

Asia

znalazłam wątek tego seterka

[link widoczny dla zalogowanych]

Scarlet

Asia

Dzaret wyglada na bardzo szcześliwego Laughing

Dawno chyba juz nie był tak szcześliwy Laughing

Scarlet

Z nowinkowych nowinek - pies nie reaguje na imię Gaston - sprawdziłam osobiście i nie ma blizny na podniebieniu, więc niestety nie jest to zaginiony flat z okol. Poznania - przykro mi Sad

z bonusowych nowinek - dostałam odgórną dyspozycję żeby osoby zainteresowane adopcją Dżareda, przepraszam za kolokwializm, wysyłać "na drzewo" Laughing

zatem szansa na to, że pies zostanie u moich rodziców rośnie Very Happy

psisko też zakochało się w .... sznurku do przeciągania Smile

nawet piszczący, gumowy por nie był tak godny uwagi, jak sznurek Laughing

bluemchen

no bardzo optymistyczne te nowinki Wink

trzymamy kciuki za chłopaka!

Asia

bardzo sie cieszę Laughing

Ania Ryźlak · Gość

świetny nius!

bbeatkach

Super

Kasia i Adaś

Super

Ewa Święcicka

To najlepsza wiadomość Laughing

Ukłony dla rodziców Exclamation

zofija

No to wszystkiego dobrego dla Twoich Rodziców i dla Dżareta na nowej drodze życia Smile

)))

Scarlet

no i niestety mam kiepskie wieści Sad

Dżared szuka domu - po miesiącu bytności w miejscu, w którym jak mniemam się zadomowił i zszedł z niego ostatni stres, okazał się towarzyszem dosyć trudnym i nie na warunki jakie mogą zaoferować mu moi rodzice Rolling Eyes

po pierwsze primo - ADHD - psisko jest mocno nadpobudliwe, ciąganie na spacerze jest moim zdaniem tylko efektem ogromnej potrzeby zobaczenia, powąchania, naznaczenia, dosłownie wszystkiego. Kantarka spróbowaliśmy kilka razy, ale wszyscy wiemy, ze wymaga on doświadczonej ręki i konsekwentnego stosowania, którego moi rodzicie się nie podejmą, a ja nie mam fizycznie na to możliwości

drugie primo - moim zdaniem ten pies był albo trzymany na bardzo dużym terenie, gdzie mógł szaleć do woli i nikt na niego nie zwracał uwagi - stąd zerowe umiejętności pracy z człowiekiem - albo w bardzo ciasnym pomieszczeniu, skąd był sporadycznie wypuszczany (stąd notoryczny "syndrom więźnia" i potrzeba zbadania całego otoczenia)

secundo - ale to już działanie natury - wyczuł gdzieś sukę z cieczką i całe dnie leży pod drzwiami szczekając i wyjąc naprzemiennie - to oczywiście jest zachowanie przejściowe i do całkowitego wyeliminowania (zwłaszcza, że została podjęta decyzja o kastracji), ale łapanie psa w locie, bo postanowił wyskoczyć z drugiego piętra przez balkon, jest rozrywką którą tylko nieliczni chcieliby mieć na co dzień Rolling Eyes

Dżared jest wspaniałym psem, ale wymagającym konsekwentnego przewodnika, który będzie miał czas i chęci z nim popracować - tak jak napisałam, ten pies w ogóle nie wie co to wspólna praca, nie wie jak reagować na próby nauczenia go jakiegoś zachowania, na spacerach czlowiek na drugim końcu smyczy znika, pozostaje tylko konieczność zrealizowania swoich potrzeb eksploracyjnych. Spuszczony na działce ze smyczy dał w długą, nie zważając na płot, bramę, cokolwiek - obiegł teren poza działką po kilka razy i wrócił, a chwilę później to samo od nowa. Sam w sobie nie jest pewnie AŻ tak kłopotliwy, ale niestety dla moich rodziców jest problemem, z którym po prostu sobie nie poradzą....

Bardzo proszę o rozpuszczenie wici wśród znajomych, najlepiej psiarzy, którzy chcieliby poświęcić temu psu czas i uwagę, może ktoś go przygarnie albo poleci komuś innemu. Do wieczora przygotuję treść ogłoszenia i zacznę je zamieszczać gdzie się da. Pies przed oddaniem będzie wykastrowany i po okresie rekonwalescencji (do zdjęcia szwów co najmniej), dostanie wyprawkę składającą się z obroży, smyczy, szelek, karmy na kilka pierwszych dni + oczywiście książeczkę ze wszystkimi aktualnymi szczepieniami. Nad umową adopcyjną się zastanowię, bo od strony prawnej ten dokument nic nie znaczy i zapewne ostateczna decyzja będzie należała do rodziców, jako że oni są osobą wydającą psa.

Przykro mi, że taki jest finał tej historii, i że sama nie mam warunków na jego przygarnięcie, ale dołożymy wspólnie starań żeby znalazł jak najlepszy, kochający i odpowiedzialny dom.

pozdrawiam

Darianna

Wg mnie też bardziej seterowy niż flaci.... może dać do na forum adopcji seterów?

[link widoczny dla zalogowanych]

u nas sezon wakacyjny na całego... niestety.... Jest co adoptować.... Yellow_Light_Colorz_PDT_41

adzik_s

I co z Dżared-em?-ma domek???Czy rodzice jednak go zostawiają...zaraz wejdę na stronę seterów,może tam coś wyczytam...