Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zofija --------------------------
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 4241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:16, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No i?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia --------------------------
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 4670 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:20, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
szukają pomocy na dogforum.de
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bluemchen --------------------------
Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 8054 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 8:38, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
słabo to wszystko wygląda...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia --------------------------
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 4670 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:46, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Piesek który został znaleziony w ten sam dzień znalazł właścicieli.
Blekuś jakby zapadł sie pod ziemię
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drache --------------------------
Dołączył: 13 Lut 2006 Posty: 1427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:38, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
moja mama wlasnie wracala od siostry z Berlina i powiedziala, ze razem z nia do pociagu wsiadl flat, sam. Zrobila mu nawet zdjecie. Juz mialam nadzieje, ze to moze nasz Tytus, ale to chyba jednak suczka, ma drobniejsza glowe itd itd..
Kurcze, tak bym chciala, zeby sie odnalazl..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa Święcicka --------------------------
Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 11121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:08, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Co się z tym flatem z pociągu stało ????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zofija --------------------------
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 4241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:54, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja się boję, że Tytus nie żyje. Ciągle mam nadzieję, że stanie się cud i on się odnajdzie, ale mam naprawdę bardzo czarne myśli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
halina --------------------------
Dołączył: 24 Gru 2006 Posty: 1295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec
|
Wysłany: Czw 14:45, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Normalnie płakać się chce......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia --------------------------
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 4670 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:57, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
z dziś informacja a ja już odchodzę od zmysłow
u nas dzisiaj caly dzien pada. Nastroj odpowiednio do pogody...
Jadac dzisiaj do pracy myslalam o Blekusiu, czy jeszzce zyje, czy daje sobie rade...Krzysiek pojechal dzisiaj do schroniska berlinskiego. Nie ma go tam. Dane maja. Dali nam ulotke gdzie jeszcze mozemy zadzwonic. Bede jutro probowac.
Robert w Bydg opowiadal mi, ze dzien przed zniknieciem, Bleki wszedl mu pod koldre i polozyl sie miedzy nim a Isi i tak spal.
Ja wspominalam, ze w srode jak wracalam do domu to sie cieszylam, ze jest pies.
Wtedy pierwszy raz od smierci Emmy cieszylam sie, ze wracam. Pamietam, ze niestety Bleki nie wyszedl do mnie.Ale samo to uczucie, ze jest w domu bylo przyjemne.
Tracimy nadzieje, ze go znajdziemy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drache --------------------------
Dołączył: 13 Lut 2006 Posty: 1427 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:47, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Domik --------------------------
Dołączył: 15 Cze 2008 Posty: 3879 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:10, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczaki... Cały czas wierzę, że się jednak znajdzie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia --------------------------
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 4670 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:50, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
z przed 10 -cioma min wiadomość;
Zeby tylko wiedziec czy zyje, czy nie cierpi
Tez mam taka nadzieje, ze moze go ktos przygarnal..., bo taki zatraszony, pewnie byl bity i trzeba mu dac dobry dom.
Byl u mojego kolegi dzisiaj lesniczy z naszego reviru. Nie widzial, nie slyszal.
Na forum nic nowego. Ciagle dostaje wpisy "zyczymy Wam powodzenia" itp.
Zeby nam ktos powiedzial tak jak Isi do tej dziewczyny : "Twoj pies jest na policji". Niestety nie.
Tak po cichutko tez ciagle licze na cud...
Tak jak wtedy w Bydg po tym telefonie. Bylam pewna, ze to nasz pies. Czarny z czerwona obroza i wycienczony. Wszystko pasowalo. Robertowi az lzy stanely w oczach.
Czytalam w internecie, ze psy nawet po kilku tygodniach sie znajdowaly.
Moze nasz tez.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia i Adaś --------------------------
Dołączył: 04 Lis 2006 Posty: 6949 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 20:55, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie ma na obrzeżach tego lasu jakiś domów, opuszczonych chatek itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa Święcicka --------------------------
Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 11121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:56, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Asiu - czy tym Państwu nikt nie opowiedział historii Tytusa? On nie był bity, tylko wyrastał prawie bez kontaktu z człowiekiem, cały czas z psami
na wybiegu.
Myślałam, że Fundacja Emir wyadoptowując go podała ważne fakty z jego smutnego życia i ostrzegła, że to pies wycofany i niepewny.
Miałam nadzieję, że moje narażenie się na niewybredny atak GoniP dało jednak do myślenia. Będąc psiarą od urodzenia, pracując z moimi psami w Fundacji, uczestnicząc w szkoleniach behawioralnych pisałam otwartym tekstem o Tytusie, zostało to "olane".
Widzę, że dla Emira najważniejsza była "udana adopcja".
Teraz cierpi pies, państwo u których był i Ty - Asiu. Czyli istoty, które mają najwrażliwsze serca, bardzo mi smutno...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Asia --------------------------
Dołączył: 22 Lut 2006 Posty: 4670 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:21, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ci państwo znali całą opowieść o losie psa i od początku łącznie z Leśną
do adopcji doszło nie dlatego,że zależało na pozbyciu sie psa Tytusa ale
po dokładnym sprawdzeniu ludzi łącznie ze sprawdzeniem warunków w jakich bedzie psa a nawet czy nie bedzie przebywał sam w domu,
zanim zdecydowali sie na adopcję czekali na akceptacje, mieli pokazane filmy o sytuacji Tytusa i innych piesków w Jani,
Stało sie to co sie stało nie zawsze my dorosli jesteśmy tacy zapobiegliwi
by nie stało sie coś nieprzewidującego nagły wystrzał w trakcie spinania psa.
Ewa gdybym ja wiedziała,że Cezar połknie resztkę dzikiej kaczki to poprostu nie pozwoliłabym mu plywac ani wchodzic do wody!
Czy myslisz,że Ci ludzie nie robią nic?
nie cierpią?
czy sądzisz że Gonia i ja mamy to gdzieś, ja nie sypiam normalnie,
Tytus jest ciągle w moich myślach, do zwariowania...
Nikt nie popełnił błędu przy adopcji to byli własciwi ludzie ale stało sie to co sie stało, wiec proszę nie osądzaj bo i kiedyś ktos ciebie osądzi!
Czy napewno jestesmy tacy idealni?
Czy nie popełniamy pomyłek ?
Jeżeli chcesz kogos winić to prosze wiń MNIE bo to ja napierałam,
bardzo chciałam by Tytus zamieszkał z nimi....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|